Gdy zapytaliśmy Was, czy chcecie naklejki tanie, czy najlepsze możliwe... jednoznacznie zagłosowaliście za tymi drugimi.
Może wydawać Wam się, że 35 złotych za 10 naklejek to wysoka cena. W pełni się zgadzam. Ale nie są to byle jakie naklejki i każdy, kto pomacał je, gdy wystawiamy się z kramikiem na targach szybko przekonywał się skąd się ona wzięła.
Wykonane są one nie z papieru, a trwałego winylu, który powoduje, że nie drą się (serio, ich gładkie krawędzie są praktycznie nie do zdracia), nie zmywają pod wpływem wilgoci, a przy tym oferują śliczne odwzorowanie kolorów godne przepięknych artów Pooky.
Nie są przeznaczone dla osób, które chciałyby sobie coś wkleić do zeszytu (może kiedyś przygotujemy i taki, tańszy wariant!), a raczej dla osób, które tortują swoje zdobycze na laptopach, lodówkach i w innych miejscach narażonych na ścieranie się. Wytrzymają na nich nie kilka dni, ale całe lata i jeśli naklei się je prawidłowo, na czystą powierzchnię to prędzej zdrapie się z nich farba, niż się odkleją. Serio, testowałem!
W zestawie 10 sztuk naklejek ok 55x55mm - po jednej z każdego przedstawionego wzoru.
Wyprodukowane w UK, które w momencie ich produkcji było jeszcze częścią Unii Europejskiej. :(